Występują dwa rodzaje odpowiedzialności materialnej pracownika: odpowiedzialność pracownika za szkodę wyrządzoną pracodawcy, odpowiedzialność za mienie powierzone pracownikowi. Zobacz też: Składka zdrowotna w razie prowadzenia kilku firm.
Zakład ubezpieczeń ma 30 dni na podjęcie decyzji, co do wypłaty świadczeń. Niestety, niemal w każdym przypadku, kwoty proponowanych świadczeń są zbyt niskie. Poszkodowani mają wtedy kilka możliwości. Pierwszą z nich jest odwołanie od decyzji ubezpieczyciela. Bardzo rzadko jednak przynosi to wymierne rezultaty.
Co znaczy Planuj straty moralne Planuj straty moralne ; Co znaczy Ataki prasowe pozbawiają człowieka energii ; Co znaczy Ach, co to była za męka Dokoła same nagie kobiety, ubrane aż po ; Co znaczy Większość ludzi potrzebuje więcej miłości, niż na nią zasługuje ; Co znaczy Szczęśliwy, komu pośród życia skwaru, bukiet
Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. Przypadki nadużyć wobec indywidualnych pracowników to przykra rzeczywistość wielu firm, które zatrudniają ogromne ilości pracowników w różnych krajach. Jedna z takich historii wydarzyła się w Tesli (TSLA). Odszkodowanie w tym konkretnym przypadku może jednak szokować. Sąd federalny w San Francisco zdecydował, że Tesla musi zapłacić byłemu pracownikowi, Owenowi Diazowi, około 137 milionów dolarów po tym, jak miał być ofiarą rasistowskich zachowań pracując dla firmy, jak wynika z oświadczeń dla mediów wystosowanego przez prawników ofiary. Skład sędziowski przyznał odszkodowanie nawet większe, niż prawnicy żądali w tym przypadku, zasądzając 130 milionów dolarów odszkodowania za straty moralne i 6,9 miliona dolarów za cierpienie emocjonalne. Diaz, były pracownik kontraktowy, który został zatrudniony w największej na świecie firmie zajmującej się pojazdami elektrycznymi będącej we władaniu Elona Muska za pośrednictwem agencji rekrutacyjnej, w 2015 roku miał doświadczyć wrogiego środowiska pracy, w którym, jak powiedział sądowi, koledzy z pracy używali obraźliwych epitetów, a inni czarnoskórzy pracownicy mieli mówić, żeby "wrócił do Afryki". Zdarzały się też przypadki rasistowskiego graffiti w toaletach i innych rysunków na stanowisku pracy. Według prawników Diaza - którego sprawa połączyła siłę kilku kancelarii adwokackich - sprawa mogła się posuwać do przodu tylko dlatego, że pracownik nie podpisał żadnego z podsuwanych mu dokumentów w ramach postepowania arbitrażowego. Tesla stosuje obowiązkowy arbitraż, aby zachęcić pracowników do rozwiązywania sporów za zamkniętymi drzwiami, a nie na publicznym procesie, który jak
Kiedyś uważałem, że rozwój duchowy to przede wszystkim rozwój moralny. Mocno zmieniło się jednak moje postrzeganie tego czym jest moralność i to, jak ją rozumiem. Związana jest to głównie z rozróżnieniem tego, co w moralności jest wymagane, a co zalecane. Najogólniej moralność to zbiór zasad określających co jest dobre a co złe. Postępowanie moralne to wybieranie rozwiązań "dobrych". Zasady moralne wywodzą się z norm społecznych, regulujących relacje międzyludzkie, choć czasami wychodzą ponad nie i opierają się na różnego rodzaju systemach filozoficznych, które niejako wskazują kierunki gdzie szukać dobra, a gdzie zła. Jeśli się im dokładnie przyjrzeć to dość szybko można zauważyć, że kierunek "dobra" jest również "prospołeczny" - w zasadzie ciężko znaleźć normy moralne, które istniałyby w oderwaniu od aspektu społecznego. Czy istnieje jednak jakaś granica działań prospołecznych, której przekroczenie może oznaczać równocześnie przekroczenie norm moralnych? Eksperyment myślowy Thomson. Judith Jarvis Thomson to najczęściej chyba cytowana filozof (filozofka, jak chcą niektórzy, choć troszkę nie jestem przyzwyczajony do takiej formy tego słowa) naszych czasów. Rozważa niezwykle precyzyjnie kwestie moralne związane z aborcją - czyli prawem do życia dziecka i prawem do decydowania kobiety o jej własnym ciele. Dla zobrazowania sprawy tak, aby każdy mógł dobrze wczuć się w sytuację kobiety stojącej przed decyzją o aborcji, Thomson proponuje wykonanie pewnych eksperymentów myślowych. Najsłynniejszy z nich przedstawiam poniżej w skrócie, choć nie będę szczegółowo omawiał oryginalnej wersji ani wniosków, jakie z niego wyprowadziła autorka. W pewnym momencie odkrywasz, że leżysz w łóżku podpięty do aparatury medycznej. Z drugiej strony aparatury jest podpięty obcy tobie człowiek, u którego wykryto zagrażającą życiu wadę nerek. Okazało się, że: osoba chora to sławny artystą; tylko ty masz odpowiednią grupę krwi, by mu pomóc; terapia będzie trwała ok 9 miesięcy i w tym czasie nie można jej ani na chwilę przerwać; po tym czasie pacjent będzie wymagał dalej wsparcia, choć już niekoniecznie twojego. Okoliczności podpięcia do pacjenta można dość dowolnie modyfikować, aby rozważyć różne okoliczności. W oryginalnym eksperymencie pacjentem był wybitny skrzypek, a o podpięciu cię do aparatury zdecydowali pewni członkowie "Towarzystwa Miłośników Muzyki" wbrew twojej woli: uprowadzili cię siłą i poprzedniej nocy podłączyli twój system krążenia do pacjenta, tak by twoje nerki mogły filtrować krew zarówno twoją, jak i jego. W tym momencie zjawia się dyrektor szpitala i mówi: "Bardzo nam przykro, że dokonano tego gwałtu – nigdy byśmy na to nie pozwolili, gdybyśmy wiedzieli. A jednak zrobili to i skrzypek jest teraz do Pana podłączony. Odłączenie go oznaczałoby jego zabicie." Artysta przeżyje tylko, jeśli zgodzimy się pozostać do niego podłączonymi - w tym momencie mamy więc dylemat: Czy jest twoim moralnym obowiązkiem się na to zgodzić? Problem dobra i zła. Próbując rozważyć problem dobra i zła nie sposób uniknąć pytanie czym one są? Złota Reguła. Poszukiwaniem dobra, tego czym ono jest i jak je czynić, zajmują się filozofowie od początku istnienia ludzkości. Dość dawno już odkryli regułę, która pozwala praktycznie odpowiedzieć na te pytania i nadali jej nazwę Złotej Reguły, lub też zasady wzajemności. Rozprawiali o niej zarówno Konfucjusz, Arystoteles, Platon, jak sam Jezus. W skrócie można ją przedstawić w takiej formie: Traktuj innych tak, jak ty byś chciał być traktowany. Najczęściej jednak przedstawia się ją w postaci negatywnej: Nie czyń innym tego, czego nie chcesz, by czynili tobie. W tej właśnie wersji jest ona podstawą znanego nam prawa, które określa rzeczy jakich nie wolno robić. Złotą Regułę w najpełniejszej pozytywnej formie wyraził Jezus: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Dobro jako doskonałość. Nieco inaczej do kwestii dobra podeszła św. Teresa z Avili. Definiuje ona dobro za pomocą fragmentu z Ewangelii wg św. Marka: Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: "Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?" Jezus mu rzekł: "Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg.[...]" Święta Teresa wywodzi z tego fragmentu, że skoro tylko Boga można nazwać dobrym, a tym, co odróżnia Boga od innych istot jest jego doskonałość, to oznacza, że dobro jest doskonałością. Tak więc poszukując doskonałych rozwiązań sytuacji postępujemy w sposób, który wiedzie nas ku dobru - aczkolwiek niemożliwe jest jego pełne osiągnięcie przez człowieka. Zło jako przeciwieństwo dobra. Jeśli chodzi o zło to przyzwyczajeni jesteśmy do dość prostej jego definicji - zło jest przeciwieństwem dobra. Pomijając długie wywody można przyjąć, że każde nasze działanie sprzeciwiające się dobru jest złe. Jeśli więc podejmujemy aktywnie jakąś czynność, która ogranicza lub niweluje zasięg dobra, to dopuszczamy się zła. W tym ujęciu zło jest aktywne, twórcze - powiedzieć można przekornie, że pozytywne. Zło jako brak dobra. Można jednak rozszerzyć definicję zła przyjmując, że zło jest brakiem dobra. W takim ujęciu również powstrzymanie się od czynności dających szansę przejawienia się dobra postępujemy źle. Jeśli więc z powodu braku naszej reakcji, braku naszych działań, dobro nie może zaistnieć, naszą postawę możemy określić jako złą. Moralność jako korzyść społeczna. Jeśli sytuację z naszego eksperymentu myślowego odniesiemy do powyżej przedstawionych definicji to mamy właśnie dylemat moralny. Jego rozstrzygnięcie pozostawiam czytelnikom - można ew. poszukać wniosków autorki eksperymentu i rozważyć, czy są słuszne. Chciałbym jednak w tym miejscu zwrócić uwagę na jeden element niezwykle istotny w całej sprawie - korzyść społeczną z podjętej decyzji moralnej. Przypadkowa ofiara sytuacji z przedstawionego eksperymentu niewątpliwie odniosła szkodę - szkoda ta będzie istniała niezależnie od rozwiązania, choć niewątpliwie przerwanie terapii artysty ograniczy jej rozmiar. Natomiast dyrektor szpitala reprezentuje niejako społeczną stronę zagadnienia - co podkreśla jego wystąpienie jako obrońca moralności (jak wspomniałem na samym początku, moralność określa działania korzystne społecznie). W istocie społeczeństwo z faktu wyleczenia artysty będzie miało szansę odnieść jakieś korzyści, gdy ten powiększy spuściznę kulturową, a będzie miał na to okazję jedynie po wyleczeniu. W ten sposób mamy tu sytuację konfliktu interesów - z jednej strony ofiara sytuacji ponosi straty (możliwe, że będzie je ponosić nawet do końca życia), ewentualnie alternatywą jest, że społeczeństwo poniesie stratę. Społeczeństwo aby uniknąć straty usiłuje więc zmusić ofiarę do wyboru z gruntu dla niej niekorzystnego. Czy taki przymus jest sam w sobie moralnie dobry? Poszukiwanie doskonałego wyjścia. W całej dyskusji o aborcji (i ogólnie w rozważaniach dylematów moralnych) pomija się podstawową kwestię na jaką zwróciła uwagę św. Teresa: nie możemy postąpić dobrze (czyli doskonale), ale możemy podjąć starania aby nasz wybór prowadził nas w tym kierunku. Skoro kontynuacja terapii w eksperymencie jest taka dobra dla społeczeństwa, to dlaczego społeczeństwo nie miałoby zrekompensować w jakiś sposób strat wynikłych z tego tytułu? Oczywiście rekompensata musi dotyczyć całości strat - zarówno tych już poniesionych, jak i tych, które mogą mieć miejsce w przyszłości. W tym momencie aby kontynuować nasze rozważania musimy zrezygnować z kontynuacji eksperymentu i postawić jasno kwestię aborcji w sytuacji gwałtu. O ile finansowa forma rekompensaty wydaje się jedyną możliwą, to oczywiście już wycena strat jakie poniosła zgwałcona osoba nie jest prosta. Na pewno można jednak oszacować koszty jakie poniesie w przyszłości i powiększyć je o jakąś kwotę "społecznie akceptowalną", a decyzję o wyborze rekompensaty (a więc i kontynuacji terapii) pozostawić osobie zgwałconej. Dziwi mnie dlaczego "obrońcy moralności" do tej pory nie zdecydowali się na takie postawienie sprawy - z pewnością odpowiednio wysoka rekompensata dla ofiar gwałtu skłoniłaby dużą część z pokrzywdzonych kobiet (jeśli nie większość) do urodzenia dziecka, jak i nawet jego wychowania... Czyżby koszty takiego rozwiązania były zbyt wysokie dla obrońców moralności? Jeśli tak, to oznaczałoby, że takie pokrycie kosztów wcale nie jest doskonałym wyjściem (a więc moralnie dobrym) a "lepszym" jest zmusić innych (np. poprzez zapisy prawne) do cierpienia i ponoszenia wydatków, a samemu zaś po wszystkim umyć ręce... Chyba już o osobie umywającej ręce gdzieś czytałem...
W przypadku, gdy przydarzy nam się wypadek, mamy świadomość możliwości ubiegania się o odszkodowanie. Bierzemy pod uwagę nasz stan zdrowia, które uległo osłabieniu, analizujemy wydatki, jakie ponieśliśmy w związku z wizytami u lekarza czy zażywanymi lekarstwami. Rzadko kiedy jednak uwzględniamy straty niematerialne, jakie ponieśliśmy w związku z wypadkiem. Choć istnieje zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej, o którym wie coraz więcej osób, powstaje pytanie: co, jeśli osoba poszkodowana dalej żyje? Odpowiedź jest prosta: powinna ubiegać się o odszkodowanie za straty moralne. Niestety, wiele osób nie ma pojęcia, czym owe straty są i w jaki sposób można walczyć o świadczenie pieniężne z nimi związane. Pora zatem przyjrzeć się bliżej temu odszkodowaniu. Spis treści – Czego dowiesz się z artykułu? Co rozumiemy przez pojęcie „straty moralne”? Straty moralne dla wielu osób są trudne do zdefiniowania, ale zawsze związane są one z psychiką człowieka oraz ogarniającymi go emocjami. Obejmują one nasze poczucie krzywdy, jakiej doznajemy w wyniku tragicznego wypadku lub działania innej osoby. Jak łatwo się domyślić, udowodnienie przed sądem poniesionej w tym rozumieniu straty może być trudniejsze, warto jednak zawalczyć o to odszkodowanie. Wśród najczęściej wymienianych strat moralnych, za które można domagać się w sądzie odszkodowania, wyróżnić należy uraz psychiczny, powstały w wyniku przykrego zdarzenia, odczuwany przez nas strach czy stres, depresję, smutek, tęsknotę, a także PTSD. Czynnikiem warunkującym zakwalifikowanie powyższych stanów jako argumentów za ubieganiem się o odszkodowanie za straty moralne jest fakt, że powinny one zostać wywołane działaniem osoby trzeciej. Oznacza to, że spowodowane zostały na przykład przez zachowanie sprawcy wypadku, w którym braliśmy udział, bądź też wynikają z błędu medycznego. O ile stres, smutek, tęsknotę i strach łatwo zdefiniować, o tyle warto zatrzymać się na chwilę przy pozostałych stratach moralnych i zrozumieć, czym się charakteryzują. Czym jest uraz psychiczny? Uraz psychiczny to taka zmiana w psychice, która spowodowana została przykrym lub gwałtownym przeżyciem i istnieje w naszym umyśle w sposób trwały. Osoby, które zostały poszkodowane w wypadku lub podczas błędu medycznego niejednokrotnie wykazują objawy, świadczące o tego typu urazie. W późniejszym życiu często przejawia się on jako niepokój psychiczny lub zaburzenie i wynika z faktu, że ludzie nie zawsze są w stanie przezwyciężyć szkody emocjonalne, jakie ponieśli w trudnej sytuacji. Bardzo często efektem ubocznym urazu psychicznego jest dodatkowy stres, trudności interpersonalne lub nerwowe nawyki. Uraz psychiczny przejawia się podczas codziennego funkcjonowania organizmu, wywołując różnego rodzaju fobie. Przykładowo osoba, która uczestniczyła w wypadku komunikacyjnym podczas podróży autobusem, boi się od tamtej pory wsiadać do autobusu (ogółem, lub tej konkretnej linii), czy też nadrabia drogi, unikając skrzyżowania, na którym doszło do przykrego zdarzenia. W ten sposób stara się unikać przypomnień o niekomfortowej sytuacji, jaka miała miejsce. Bywa też tak, że pacjent z powodu urazu psychicznego może doświadczać depresji lub ataków paniki. Diagnozowanie urazu psychicznego nie należy do najłatwiejszych, gdyż trudno jednoznacznie wskazać źródło problemu. Urazy fizyczne widać gołym okiem i łatwo poddać je konkretnej operacji – w tym przypadku poradnictwo psychologiczne może co najwyżej zapewnić pewną ulgę. Proces leczenia tego typu urazu może trwać latami i nie ma absolutnie żadnej pewności, czy i jakie rezultaty przyniesie. Mając to na uwadze, warto ubiegać się o odszkodowanie za straty moralne, które może choć w części pokryć koszty leczenia. Co to jest PTSD? Poprzez skrót PTSD (ang. Post-traumatic stress disorder) rozumiemy zespół stresu pourazowego. Jest to zaburzenie psychiczne, stanowiące reakcję na skrajnie stresujące wydarzenie, z którym człowiek nie jest zdolny sobie poradzić i się zaadaptować. Choć najczęściej do przyczyn powstawania PTSD zalicza się działania wojenne, pobyt w obozie koncentracyjnym, katastrofy czy kataklizmy żywiołowe, zaburzenie to może zostać wywołane także w przypadku wypadku komunikacyjnego, bycia ofiarą napaści lub gwałtu czy też otrzymania diagnozy zagrażającej życiu choroby. Wśród typowych objawów zespołu stresu pourazowego – pozwalających na ubieganie się o odszkodowanie za straty moralne – wyróżnia się napięcie lękowe, poczucie bezradności, uczucie wyczerpania czy też bezwiedne, gwałtownie powracające wspomnienia związane z tragicznym wydarzeniem. Niejednokrotnie objawia się on także koszmarami sennymi, związanymi z przeżytą przez pacjenta traumą oraz unikaniem sytuacji, które kojarzą się z bolesnym przeżyciem – jak zaprzestanie podróżowania środkami transportu publicznego. Często zdarza się, że objawy zespołu stresu pourazowego pojawiają się dopiero po kilku tygodniach lub miesiącach od traumatycznego zdarzenia. PTSD może trwać przez wiele lat, może także skutkować trwałą zmianą osobowości pacjenta. Leczenie PTSD – biorąc pod uwagę stopień nasilenia i uporczywości objawów u danego pacjenta – w pierwszej kolejności powinno opierać się na psychoterapii, która będzie koncentrowała się na przeżytej traumie. Dopiero w dalszej kolejności, jeśli terapia nie przyniosła rezultatów lub jest dla pacjenta zbyt trudna, należy zastosować leczenie farmakologiczne. Czym jest depresja? Zaburzenia depresyjne, zwane potocznie depresją, objawia się przede wszystkim obniżeniem nastroju, zaburzeniem rytmu dobowego, zmniejszeniem apetytu i niezdolnością do przeżywania przyjemności. Wśród objawów obniżenia nastroju występują między innymi niska samoocena, smutek, przygnębienie, poczucie winy, małą wiara w siebie. Co więcej, u niektórych pacjentów depresja może objawiać się myślami samobójczymi. W przypadku nagłego lub przykrego wydarzenia, które wywołało depresję, mamy do czynienia z depresją egzogenną, czyli reaktywną. Możemy wówczas – jeśli tylko jesteśmy na siłach lub uzyskamy wsparcie od naszych bliskich – ubiegać się o odszkodowanie za straty moralne, poniesione w wyniku doświadczonego przez nas zdarzenia. Tym bardziej, że wiele osób nadal traktuje depresję jako oznakę słabości lub zwykły smutek, który szybko mija, tym samym utrudniając osobie poszkodowanej poradzenie sobie z traumą oraz walkę z chorobą. O ile „standardowy” smutek jest krótkotrwały i trwa zwykle od kilku do kilkunastu godzin, w przypadku zaburzenia depresyjnego może on występować nawet przez kilka tygodni, miesięcy lub lat. Podobny czas trwania mogą przejawiać pozostałe objawy, w tym napady lęku. Osoby z depresją wymagają długofalowej, specjalistycznej opieki i leczenia. Jeżeli nasz zły stan psychiczny jest efektem mobbingu w pracy możemy sięgnać po pomoc doświadoczonej kancelarii odszkodowawczej, która pomoże nam przy zbieraniu dowodów i uzyskaniu odszkodowania za mobbing. W takich sytuacjach nie wolno nam się poddawać. Jakie dokumenty są potrzebne, aby ubiegać się o odszkodowanie za straty moralne? Przymierzając się do walki o odszkodowanie za straty moralne, przede wszystkim powinniśmy przygotować oświadczenie krzywdy. Dokument ten, napisany przez pokrzywdzonego, powinien stanowić jego własny opis konsekwencji na tle psychicznym i emocjonalnym, jakie poniósł w następstwie przykrego lub gwałtownego zdarzenia. Oprócz wykazu tychże konsekwencji istotne jest także wskazanie, w jaki sposób wpłynęły one na życie zawodowe lub osobiste tej osoby. Stworzenie takiego dokumentu może być bardzo trudne, ponieważ trzeba przezwyciężyć własne lęki, ponownie przyjrzeć się traumatycznemu wydarzeniu, które miało miejsce w naszym życiu, a następnie przelać wszystko na papier. Przygotowanie oświadczenia krzywdy może być jednak na swój sposób oczyszczające, ponieważ pozwala na spojrzenie z pewnej perspektywy na całą sytuację i zrozumienie szkód moralnych. Niekiedy poszkodowany może także czuć pewnego rodzaju wstyd, pisząc o konsekwencjach. Dokument ten jest jednak niezbędny, by ubiegać się o odszkodowanie za straty moralne. Dlatego ważne jest, by w przypadku ubiegania się o należną nam finansową rekompensatę, otrzymywać wsparcie od bliskich, którzy pomogą przejść przez ten trudny proces. Oprócz niego istotne jest także dołączenie zaświadczenia lub opinii lekarza psychiatry bądź psychologa, który potwierdzi i opisze nasz stan psychiczny i emocjonalny. Wymaga ono spotkania i rozmowy z tego typu specjalistą, może ona jednak okazać się pomocna w próbach radzenia sobie z traumą. W jaki sposób zgłosić swoje roszczenie? Roszczenie, jakim jest odszkodowanie za straty moralne, związane z przejawiającym się u nas zespołem stresu pourazowego, urazem psychicznym, depresją lub innym czynnikiem, można zgłosić w ramach polisy OC sprawcy zdarzenia. Postępujemy w tym przypadku dokładnie tak samo, jak przy odszkodowaniu za straty materialne czy uszczerbek na zdrowiu. Oprócz wniosku o odszkodowanie powinniśmy dołączyć wspomniane powyżej dokumenty, a także dostarczyć dokumentację lekarską, związaną z leczeniem psychiatrycznym lub psychologicznym. Wykazanie przez nas faktycznego urazu psychicznego, depresji czy PTSD stanowi podstawę do ubiegania się o świadczenie pieniężne. Ile odszkodowania za straty moralne? Wysokość odszkodowania uzależniona jest od tego, w jakim stopniu przejawia się nabyty uraz psychiczny oraz jaki wpływ na codzienne funkcjonowanie poszkodowanego mają poniesione przez niego straty moralne. Kwota, jaka jest w takich sytuacjach zasądzana, najczęściej waha się od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych, zależnie od indywidualnej sytuacji osoby zgłaszającej roszczenie. Co więcej, uraz psychiczny stanowi także podstawę do ubiegania się o stałą rentę na rzecz osoby poszkodowanej. Informacje o autorze to pierwsza porównywarka cen prądu w Internecie. Dzisiaj nie tylko porównujemy koszty kWh energii elektrycznej oraz gazu, ale również tworzymy dla Was rankingi, recenzje oraz eksperckie artykuły z innych branż energetycznych, takich jak fotowoltaika, pompy ciepła czy magazyny energii.
straty moralne co to jest